Jak odczytać prawdziwe intencje naszego rozmówcy i nie dać się oszukać? Przede wszystkim zacząć zwracać uwagę na mogę ciała. To, co mówimy, można zaplanować, odpowiednio dobrać słowa itd. Z gestami i ruchami naszego ciała już nie do końca można to zrobić. Większość gestów wykonuje się prawie automatycznie. I to właśnie one mogą zdradzać prawdziwe intencje rozmówcy. Pojedyncze ruchy czy gesty, które nie pasują nam do kontekstu sytuacji czy nawet wypowiedzi mogą być oznaką, że ktoś ma nieczyste intencje i próbuje nas okłamać.
Jak wykryć kłamstwo w 3 krokach?
- Jeśli chcemy wykryć, czy mamy do czynienia z kłamcą, powinniśmy zacząć od obserwacji go. Najlepiej będzie zacząć obserwację wybranej osoby w naturalnej sytuacji, kiedy jest wypoczęta i zrelaksowana. Jak siedzi, jak gestykuluje, jak mówi, kiedy zadajemy neutralne pytania np.: „Co słychać?”, „Jak tam minął Ci weekend?”.
Mając taką wiedzę, można przejść do kolejnego etapu, czyli do wychwytywania tzw. hotspotów. Polega to na porównaniu reakcji bazowych z tymi, jakie dana osoba będzie mieć, i jak będzie się zachowywać podczas rozmowy o rzeczach dla nas istotnych. Pytamy więc znów neutralnie np. o to, “jak Ci minął wczorajszy wieczór?”. Gdy zauważymy, że rozmówca zaczyna zachowywać się inaczej niż zwykle, to możemy podejrzewać, że chce nas okłamać.
W tym momencie, aby dokładniej zweryfikować nasze poprzednie wnioski, powinniśmy zadać pytanie dodatkowe. Jeżeli jest to relacja handlowa, możemy zapytać: „Czy może Pan powiedzieć o tym coś?” albo „Jak Pan to rozumie?”. Te pytania mają na celu zwiększenie czasu na obserwację. Możemy wówczas zauważyć więcej nieścisłości zachowania w stosunku do zachowania tej osoby w sytuacjach wcześniejszych, neutralnych. W bliskiej relacji natomiast możemy powiedzieć: „Wyjaśnij to, proszę, bo coś mi tu nie gra”.
Jak poznać kłamcę po mowie ciała?
Niejednokrotnie też przy temacie wykrywania kłamstw mówi się o dotykaniu nosa, że to ewidentny dowód na to, że ktoś nas okłamuje. I faktycznie coś w tym jest. Badacze z Chicago odkryli, że w organizmie kłamcy uwalniane są katecholaminy, związki chemiczne, które powodują puchnięcie tkanek wewnątrz nosa (nie jest to jednak widoczne gołym okiem). Kłamcy podnosi się też ciśnienie, w następstwie więcej krwi dopływa do nosa, a to prowadzi do “efektu Pinokia”. Te wszystkie procesy mogą powodować mrowienie w zakończeniach nerwowych nosa i dlatego osoba kłamiące ma potrzebę potarcia nosa.
Innym elementem mowy ciała, na który rzadko zwraca się uwagę, są nogi. Stopy skierowane w stronę wyjścia mogą wskazywać, że ktoś ma już dość rozmowy i chce jak najszybciej ją skończyć. Najłatwiej jest zaobserwować to, jak istotna jest rola nóg w rozmowie, na przykładzie grupy znajomych. Możemy tam zauważyć, kto z kim najbardziej się lubi, bo ich stopy będą zwrócone do siebie nawzajem.
Jak poznać kłamcę po tym, co mówi?
Słownictwo i sposób, w jaki ktoś mówi wiele o nim zdradza. Wszelkie przejęzyczenia, mówienie w trzeciej osobie, powtarzanie pytań – to wszystko ma wydłużyć czas mówienia i pozwolić mu zyskać na czasie i na bieżąco wymyślać historię.